
Tak się akurat składa, że w czerwcu kupuję ubezpieczenie OC mojego auta oraz skutera. Ponieważ poruszam się obecnie wyłącznie skuterem i do auta wsiadam średnio dwa-trzy razy w miesiącu, zdecydowałem się zakupić wyłącznie obowiązkowe ubezpieczenie OC samochodu, zamiast pełnego pakietu AC/OC/NNW, który miałem wykupiony do tej pory. Wykonałem szereg telefonów do różnych towarzystw ubezpieczeniowych, porównałem oferty i wybrałem te najtańsze. Postanowiłem, że podzielę się z Wami efektami moich "badań rynkowych", bo różnice pomiędzy różnymi ubezpieczycielami są naprawdę spore.
Samochód to Mercedes GL 420 CDI 4MATIC z 2009 roku (to 7 miejscowy, 2,5-tonowy SUV z
4-litrowym silnikiem V8 diesla), skuter zaś - Zipp Quantum R z 2011 roku (tzw. motorower, czyli pojazd z silnikiem 49 cm3, rozwijający oficjalnie prędkość maksymalną 45 km/h, nie wymagający żadnych uprawnień do kierowania - wystarczy dowód osobisty). Mam 35 lat, prawo jazdy od 17 roku życia (czyli od 18 lat), przysługują mi najwyższe zniżki za bezszkodową jazdę (60%). Jestem jedynym kierowcą obu pojazdów, mam trójkę dzieci. Samochód w nocy parkuję w garażu indywidualnym (dom w zabudowie jednorodzinnej).
To dane, o które wypytywali mnie wszyscy ubezpieczyciele i które wpływają na wysokość wyliczonych dla mnie składek.
Jakie najtańsze OC dla samochodu?
Samochód do tej pory miałem ubezpieczony w Link4. Dotychczas miałem wykupiony pakiet
AC/OC/NNW, który kosztował mnie rok temu nieco ponad 4500 złotych (Allianz wyliczył mi wtedy składkę za podobny pakiet na przeszło 9 tys. złotych). Z usług Link4 korzystałem od 6 lat, ubezpieczałem w tym towarzystwie moje dwa poprzednie samochody.
Tym razem w Link4 składkę OC (wraz z NNW) dla mojego auta na kolejny rok wyliczono mi na 892 złote. Gdybym nadal chciał korzystać z AC/OC/NNW, musiałbym wykupić pakiet za 5362 zł (kwota jest wyższa od ubiegłorocznej, bo w lutym miałem kolizję - nadjeżdżający z przeciwka pojazd urwał mi lusterko i zbiegł z miejsca zdarzenia; wymieniałem lusterko na nowe w autoryzowanym serwisie, a koszty naprawy pokryłem z AC - straciłem tym samym 10% zniżki na samo AC, ale zachowałem 60-procentową zniżkę na OC).
Dla porównania, AXA Direct zaproponowała za ubezpieczenie OC/NNW za 941 zł (po uwzględnieniu dodatkowej zniżki na poziomie 20% za zakup polisy przez internet - czyli przez telefon kwota byłaby jeszcze wyższa).
Od Aviva dostałem dwie oferty: pakiet AC/OC/NNW za 4900 zł (uwzględniający udział własny w kwocie 2300 zł w przypadku naprawy auta z AC). Samo OC z podstawowym assistance i NNW wyceniono na 994 zł (przy płatności kartą kredytową przysługuje rabat i kwota wynosi ok. 950 zł). Z rozszerzonym pakietem assistance (holowanie auta do 150 km) koszt wzrósłby do 1083 zł (1046 zł przy płatności kartą kredytową).
Najkorzystniejsza cenowo okazała się oferta ProAma. Zaproponowano mi ubezpieczenie OC/NNW za 616 zł. Tak niska kwota wynika m.in. z faktu, że towarzystwo to oferuje jako jedyne zniżkę na poziomie 70%. Oczywiście zdecydowałem się na tę właśnie opcję. Ponieważ płaciłem kartą kredytową, dostałem dodatkowy rabat i ostatecznie zapłaciłem 588 zł za OC/NNW. Niezła przebitka w stosunku do pozostałych ofert, jakie dostałem.
A jakie OC dla skutera?
Kilka dni później ubezpieczałem skuter. Tu sytuacja jest zupełnie odmienna. Link4, w którym to towarzystwie miałem dotąd ubezpieczony jednoślad, zaproponował przedłużenie OC na kolejny rok za 117 zł. Zadzwoniłem zatem od razu do ProAma z nadzieją, na dobrą ofertę - jak przy samochodzie. "Niestety specjalizujemy się w ubezpieczaniu samochodów, nie ubezpieczamy skuterów" - usłyszałem od konsultantki... Liberty Direct to samo - skuterów nie ubezpieczają. Tak samo ubezpieczenia odmówiono mi w Aviva i AXA Direct. W końcu dotarłem do towarzystwa MTU (przyznam, że wcześniej go nie znałem, ktoś je polecił na forum internetowym). Tu oferta niewiele lepsza od Link4 - 95 zł. Co ciekawe, gdy ubezpieczałem skuter w Link4 po raz pierwszy w 2011 roku, zapłaciłem niecałe 40 zł za OC na cały rok.
Zacząłem guglować i skuterzyści (oraz motocykliści) najczęściej polecali PZU jako najlepszego ubezpieczyciela jednośladów. Zadzwoniłem do PZU i faktycznie - ubezpieczenie OC skutera wyliczono mi na 38 zł. To jedna trzecia kwoty, którą chciał ode mnie Link4. Z ciekawości wykonałem też telefon do Warty, ale tu dostałem ofertę na 58 zł (plus ewentualnie NNW za dodatkowe 36 zł). Czyli oferta PZU okazała się najniższa.
Ponieważ w PZU nie da się wykupić OC przez telefon (w przeciwieństwie do Link4, ProAma, Liberty Direct czy innych nowoczesnych towarzystw tzw. direct), musiałem wsiąść na skuter i przejechać się do najbliższego biura PZU. Tam ostatecznie miła pani wyliczyła mi składkę na ciut wyższą niż ta, którą podano mi na infolinii - 40 zł. Nie kłóciłem się już o te dwa złocisze i posłusznie zapłaciłem.
W ubiegłym roku ubezpieczałem też inne moje auto (Mercedes C 200 Kompressor z 2009 roku) i tu również ProAma zaoferowała mi najniższą składkę OC.
A zatem - przynajmniej w moim przypadku - zdecydowanie najtańszym towarzystwem jest ProAma, jeśli chodzi o ubezpieczenie OC samochodu i PZU, jeśli chodzi o ubezpieczenie OC skutera. Różnice w cenie polis OC są znaczne (chociaż w ostatecznym rozrachunku nie ma
znaczenia, którą ofertę wybierzemy - i tak z OC wypłacane będzie ubezpieczenie za naprawę pojazdu uszkodzonego z naszej winy), dlatego warto porównać oferty rynkowe. Jak się niestety przekonałem, wierność jednemu towarzystwu wcale nie popłaca. Podobnie jest zresztą z operatorami komórkowymi.
A Wy gdzie ubezpieczacie swoje samochody, skutery lub motocykle?
Mieszko, specjalnie! Skutera też specjalnie!
SUV to prestiż, nie może szef wozić się furmanką. To było by nawet niestosowne... No ale ten skuter, to można by wymienić na jakiegoś Burgmana
Następnym razem, pisząc o ubezpieczeniu samochodu, jako ilustrację wstawię fotkę pociągu!
Tak przynajmniej nazywaliśmy go w redakcji swego czasu.
BTW: nie obawiasz się, że jak nie wykupisz AC to autko zniknie z pewnej nocy z garażu? Każdy chyba słyszał legendy o mafii współpracującej z ubezpieczycielami.
Pominąłeś malutki fakt:
http://forsal.pl/artykuly/315778,pclab_pl_sprzedany.html
Więc miałem trochę grosza na zakup auta
Oczywiście, autor zastrzegł, że to wyliczenie najtańsze dla niego, ale w takim razie po co to upubliczniać? Jak widać na przykłądzie - 'najtańsze dla autora' nie musi oznaczać 'najtańsze dla wszystkich'. Lepiej już dać link do porównywarki polis.
Pozdrawiam.
Poza tym nic złego w zarabianiu na własnym serwisie nie ma. Czepianie się tego to jedynie zazdrość. No, bo przecież ja za korzystanie z PCL nic nie płacę, a właściciel dodatkowo ma z tego kasę. A niech ma.
Edit: Mój komentarz ma numer 17.Przypadek? Nie sądzę.
Oczywiście, autor zastrzegł, że to wyliczenie najtańsze dla niego, ale w takim razie po co to upubliczniać? Jak widać na przykłądzie - 'najtańsze dla autora' nie musi oznaczać 'najtańsze dla wszystkich'.
Ja ubezpieczałem w ProAma dwa auta i w obu przypadkach składka była zdecydowanie niższa niż u innych ubezpieczycieli. I nie jestem odosobniony, co widać po komentarzu #12. Więc dziwi mnie to, że ProAma tak wysoko wyliczyła Ci składkę. Może w AXA przeoczyli jakieś Twoje zdarzenie drogowe, w wyniku którego utraciłeś jakieś zniżki?
A ciągle pytania o to, na co kogo stać... Mnie nie było stać na auto, które kupiliśmy. Ale Kasi się od dawna podobało, więc stanąłem na głowie i mamy. Nie rozumiem ludzi którzy mówią/piszą takie rzeczy.
Ja będę musiał ubezpieczyć auto we wrześniu, więc fajnie, ze napisałeś. Do tej pory Fabię ubezpieczałem w Link4, bo wychodziło mi najtaniej. Jak niektórzy wiedzę, fabii już nie ma (została skrócona przy użyciu ciężarówki, która nie ustąpiła mi pierwszeństwa). Teraz znów będę szukał ubezpieczyciela (gdy skończy się ubezpieczenie z którym kupiłem auto), więc tekst przydatny (wezmę pod uwagę i ProAma)
Pozdrawiam.
Poza tym nic złego w zarabianiu na własnym serwisie nie ma. Czepianie się tego to jedynie zazdrość. No, bo przecież ja za korzystanie z PCL nic nie płacę, a właściciel dodatkowo ma z tego kasę. A niech ma.
Edit: Mój komentarz ma numer 17.Przypadek? Nie sądzę.
Pewno czepiają się ci, których stać jedynie na choinkę o zapachu kokosowym do malucha
Pominąłeś malutki fakt:
http://forsal.pl/artykuly/315778,pclab_pl_sprzedany.html
Więc miałem trochę grosza na zakup auta
Z całym szacunkiem, dlaczego sprzedałeś takie aktywo? Ciężko mi to zrozumieć.
Swoją drogą OC samochodu byłoby dość ciekawe.
Nie ma jednej recepty i jednego towarzystwa dla każdego. Trzeba po prostu ruszyć dupsko i poszukać. Przykład - ubezpieczenie (pełne, z AC) auta żony - rozrzut cenowy 1800zł - 9700zł. Na tych samych warunkach! (brak udziału w szkodzie, oryginalne części itd.)
Tak przynajmniej nazywaliśmy go w redakcji swego czasu.
Do dziś go tak wszyscy nazywają
BTW: nie obawiasz się, że jak nie wykupisz AC to autko zniknie z pewnej nocy z garażu? Każdy chyba słyszał legendy o mafii współpracującej z ubezpieczycielami.
Obawa zawsze jest. Ale nawet gdybym miał AC, to potem po kradzieży też spodziewałbym się mega problemów z uzyskaniem odszkodowania, bo ubezpieczyciele chętnie inkasują pieniążki za polisy, ale potem bardzo niechętnie wypłacają odszkodowania (i z tych ubezpieczycieli, z którymi miałem osobiście do czynienia, tj. Link4, PZU, Warta czy Allianz, tylko Allianz nigdy nie robił żadnych problemów - ale za to składki u nich są średnio 2x wyższe niż u konkurencji...).
A tak już zupełnie serio, to mamy w planach materiał (na Technowinkach lub Trochę Techniki) na ten temat - czyli jak działa chiptuning samochodu.
U mnie w 2.0 HDi 16v z 136 KM i 330 Nm zrobiło się 169 KM i 400 Nm
Kiedyś ubezpieczałem samochody przez agentów. Ale potem okazało się, że wystarczyło samemu zadzwonić bezpośrednio do towarzystwa i dostawałem ofertę niższą od tej, którą oferował mi w tym samym towarzystwie agent. Dla mnie to zresztą logiczne - agent jest pośrednikiem, musi dostać swoją prowizję, więc zakup ubezpieczenia przez agenta musi być droższy niż bezpośrednio. Chyba że się coś zmieniło od tamtej pory (ostatnio z usług agenta ubezpieczeniowego korzystałem ładnych parę lat temu). Może agenci dostają specjalny upust i nawet doliczając swoją prowizję, i tak cena końcowa jest atrakcyjna?
Ja jak jadę ultra spokojnie i płynnie, to udaje mi się zejść do jakichś 12 l/100 km w mieście
Ale mnie to już nie boli, skuter mi pali niecałe 3 w mieście
http://blog.pclab.pl/process/findComment,2557
Kto następny napisze jeszcze ekonomiczny materiał ? Może jazda eko w praktyce /LPG/benz/ON/CNG, jak najtaniej ogrzać dom, etc..
Na oszczędzanie Bednarski
Dostałem po prostu korzystną ofertę
Na szczęście Mercedesy pochłonęły tylko relatywnie nieduży fragment kasy za Laba
Zgadza się. Auto, które jeździ po zatłoczonym mieście, a jego właścicielem jest 19-latek, który ma prawko od pół roku, jest zdecydowanie bardziej narażone na stłuczkę niż samochód użytkowany przez 40-latka z 20-letnim stażem za kierownicą, który mieszka w małej miejscowości na Lubelszczyźnie. Więc z punktu widzenia towarzystwa ubezpieczeniowego OC obu aut powinno się znacząco różnić - nawet jeśli to dokładnie te same pojazdy (model i rocznik).
To też chciałem przekazać w moim wpisie - podane kwoty dotyczą mnie konkretnie. Ale ta ProAma, która w moim przypadku okazała się najtańsza, u innych może nie być wcale tak atrakcyjna. Przekaz z wpisu miał być taki, by nie trzymać się kurczowo towarzystwa ubezpieczeniowego, w którym mamy OC od wielu lat. To niestety dość typowe u Polaków: jesteśmy lojalni wobec firm. A powinniśmy regularnie zmieniać dostawców usług na tych, którzy są w danym momencie najbardziej atrakcyjni jeśli chodzi o ofertę - zarówno od strony samego produktu, jak i ceny. Niezależnie, czy kupujemy ubezpieczenie auta, przedłużamy umowę z operatorem komórkowym czy np. upgrade'ujemy peceta (chociaż do tej pory zawsze mieliśmy tylko procesory Intela, może warto sprawdzić tym razem ofertę AMD?).
Ja jak jadę ultra spokojnie i płynnie, to udaje mi się zejść do jakichś 12 l/100 km w mieście
Ale mnie to już nie boli, skuter mi pali niecałe 3 w mieście
Z ciekawości, co to za silnik i ile ma koni w Gosi aucie?
Pytam z ciekawości, bo z tego co widzę, to ja mam spalanie 6 l /100 km w mieście (jutro sprawdzę ile dokładnie, bo nie pamiętam, dopiero uczę się spalania w aucie), a ostatnio nie oszczędzając w trasie miałem 4 l / 100 km, wiec jadąc spokojnie, zejdę może do 3,5 l / 100 km. Silnik to 1,9 TDI 105km. Koszt jazdy jest zbliżony do Fabii z silnikiem 1.4 MPI + GAZ
Benzynowy 1,8 litra z kompresorem, 184 KM. Jak się leciutko dotyka pedału gazu, to kompresor się nie włącza i spalanie jest jako-takie (9 litrów z hakiem), ale wystarczy ciut dynamiczniej ruszać spod świateł i wtedy to autko łyka 11-12 litrów benzyny.
Przecież takich właśnie porad każdy poszukuje - nikt nie chce przepłacać
Ja? Blokady w skuterze? No pewnie, że nie zdejmowałem, przecież to nielegalne
Ja? Blokady w skuterze? No pewnie, że nie zdejmowałem, przecież to nielegalne
Warto też wspomnieć że zdjęcie blokad zmniejsza też zużycie paliwa. Tak właściwie to czemu nie zrobisz prawa jazdy i nie kupisz motocykla z prawdziwego zdarzenia. Dobrze zarabiasz więc nie musisz się martwić o koszta, a jazda prawdziwym motocyklem to zupełnie inna bajka. Chociażby już taki burgman albo jakiś turystyk, który jest zdecydowanie mniej wywrotny niż skuter i w razie wypadku szanse są mimo wszystko większe.
Warto też wspomnieć że odblokowanie skutera to tak na prawdę większe bezpieczeństwo, bo jeśli skuter rozpędza się do tych 60km/h to kierowcy nie wyprzedzają 'na chama' byle się wcisnąć szczególnie podczas jazdy po mieście. Polskie prawo jest głupie i nie uwzględnia tego że odblokowanie tylko zwiększa bezpieczeństwo na drogach.
Oczywiście rozumiem że nie mogłeś się do tego przyznać, bo to tak jakby się przyznać do przestępstwa.
Mam prawko kat. A. Motocykla nie chcę kupić tylko dlatego, że mam dość ciężką nogę, posługując się terminologią 'samochodową' i boję się, że szybko bym się na motocyklu rozbił
Co do hejterów - już widze jak udaję się wam coś osiągnąć w życiu i nie kupujecie lepszego samochodu
Co do ubezpieczeń powiem Ci, że zawsze możesz pogrozić 'odejściem'. Moi rodzice tak robią z Allianz. Mieszkają w Irlandii i za VW Golfa Plus 2007 (1.9TDI 105KM - samochód mamy) płaci teraz ~300€ (w tym jest dopisany tata). Obydwoje mają grubo ponad 20lat prawo jazdy. 2 lata temu zapłaciła ~700€ bo przesiadała się z 1.2 na to 1.9 no i 'jest kobietą', w zeszłym roku miała do zapłaty coś około 650€. Przed tą umową zadzwonili do niej, czy przedłuża i powedziała, że nie chciała i powiedziała, że może mieć taniej w innej firmie. W 10min upuścili jej o 350€
ps mam tylko nadzieję że częstotliwość wypowiedzi wzrośnie chodź o trochę bo domyślam się że z wolnym czasem - zwłaszcza przy tak licznej rodzinie i firmie nie jest za dobrze...
Pozdrawiam
Ależ dziękuję
Pogroziłem tak w Link4, ale... nie zadziałało, nie spuścili nawet piątaka
Taka mentalność Polaków. Teraz żałuję, że nie napisałem, że jeżdżę 16-letnim Golfem, wtedy dyskusja kręciłaby się wokół ubezpieczeń OC, a nie mojego auta...
ps mam tylko nadzieję że częstotliwość wypowiedzi wzrośnie chodź o trochę bo domyślam się że z wolnym czasem - zwłaszcza przy tak licznej rodzinie i firmie nie jest za dobrze...
Mam ambitny plan, żeby pisać częściej na blogu (wpisy na blogu zajmują mi znacznie mniej czasu niż artykuły), ale czasu jak zawsze jest za mało
Kiedys mialem ubezpieczenie (poprzedni samochod) w MTU - tez moge polecic - przede wszystkim jest tanio
Tak właściwie to czemu nie zrobisz prawa jazdy i nie kupisz motocykla z prawdziwego zdarzenia.
O nie, tylko nie namawiaj Pawła na motocykl, bo będzie musiał zmienić miejsce zamieszkania
Jak już wykupisz ubezpieczenie obu pojazdów, podziel się informacją, jakie TU wybrałeś i jakie ceny polis Ci wyliczono. Przyznam się bez bicia, że w sprawie auta nie dzwoniłem do PZU w ogóle. Ciekawe, jak miałaby się ich oferta w porównaniu do tej ProAma, którą wybrałem...
Sporo dzwonów musiałeś mieć, bo mi na to auto axa wylicza 518zł OC+NNW kier, chyba że taka różnica w cenie jest między Wrocławiem a Wawą...
BTW kontrowersyjny wpis z pkt. widzenia PR, może IMO głównie zaszkodzić
Jak karawan to wygląda Mercedes R-klasa
Dwa dzwony w ciągu ostatnich 10 lat to chyba wcale nie tak dużo (i to jeszcze drobiazgi - przy pierwszym wgniecione u mnie nadkole i zarysowany bok drugiego auta, przy drugim stłuczony odblask w zderzaku i zarysowany zderzak). Chyba że Ty w ogóle nie miałeś żadnych stłuczek?
Ale ja i tak porzuciłem auto, i po Warszawie jeżdżę głównie skuterem
Piszesz z punktu widzenia TU? To wpis na blogu, prezentuje moją prywatną opinię, nie musi być wcale obiektywny. Chociaż nie miałem żadnych powodów, żeby faworyzować którekolwiek towarzystwo ubezpieczeniowe. Szukałem tego, które zaoferuje mi najlepsze warunki. Tyle.
Tak właściwie to czemu nie zrobisz prawa jazdy i nie kupisz motocykla z prawdziwego zdarzenia.
O nie, tylko nie namawiaj Pawła na motocykl, bo będzie musiał zmienić miejsce zamieszkania
Trochę zaufania do męża, chociaż jak ma ciężką nogę to 125ccm max. Trzeba liczyć na zdrowy rozsądek, bo wyższa prędkość nie jest taka straszna, najważniejsze jest dostosować ją do warunków, bo jadąc 130km/h po prostej drodze bez dziur i specjalnego ruchu to nic niebezpiecznego, inna sprawa jakieś niebezpieczne wyprzedzania itp.
Oczywiście. Ja w moim wpisie chciałem jedynie pokazać, jak duże są różnice cenowe między ubezpieczycielami i zachęcić do tego, by przy wykupywaniu ubezpieczenia OC czy AC zawsze porównać oferty w wielu różnych TU. Wiele osób od lat korzysta z usług tego samego ubezpieczyciela (z przyzwyczajenia), nie wiedząc, że można przenieść ubezpieczenie gdzie indziej i zaoszczędzić kilkaset, a może nawet kilka tysięcy złotych (w przypadku AC).