Fractal Design Newton R3 1000W - nowa "elektrownia" testów CPU
32
Nie wstaje komputer? Zmień zasilacz. Nie działa internet? Zmień zasilacz. Przegrywasz w Quake'u? Zmień zasilacz, to na pewno jego wina. Zmieniasz platformę testów procków? ZMIEŃ ZASILACZ!
Do takich wniosków doszła redakcja analizując nadspodziewanie wysoką liczbę porażek każdego kto zagra z naszym redakcyjnym kolegą Łukaszem w Quake Live. A Łukasz ma dobry zasilacz. Przypadek? Nie sądzę.
A tak bardziej serio: jak już zapewne wiecie wielkimi krokami nadchodzą pierwsze testy procesorów na nowej platformie testowej. Wymęczony już zasilacz Corsair TX 850W odchodzi na zasłużoną emeryturę (choć on sam zdaje się twierdzić, że mógłby popracować jeszcze trochę), przyszła więc pora na na nowe źródło energii dla naszych procesorów. Nie trzymając długo w tajemnicy - od dziś "elektrownią" testów CPU będzie Fractal Design Newton R3 1000W. Dlaczego?
Stabilność napięć i sprawność.
Tutaj nie może być wątpliwości. Produkty sygnowane znaczkiem 80 PLUS Platinum to w zasadzie elita wśród zasilaczy, nic więc dziwnego że oczekuje się od nich nienagannej stabilności napięć i sprawności. Co jednak, jeśli kilka zasilaczy zdobi ten sam znaczek? Przecież wszystkie nie mogą być tak samo dobre!
Trudno jednak sprawdzić te parametry nie mając tych zasilaczy w rękach przed zakupem. Informacji więc szukałem w internecie - i znalazłem. Serwis johnnyGURU to strona tworzona przez kilku miłośników osprzętu komputerowego z czego zdecydowaną większość publikacji stanowią właśnie testy zasilaczy i artykuły im poświęcone. Jeden z redaktorów tego serwisu pracuje zresztą w dziale PSU firmy Corsair - choć może to budzić obawy o rzetelność testów to biorąc pod uwagę fachowość Johnniego mam nadzieję, że można mu zaufać ;) Bardzo cennym źródłem wiedzy potrzebnej przy zakupie zasilacza jest również dział "Power" serwisu Hardware Secrets.
Warto wspomnieć jeszcze o pojedynczej, bardzo mocnej linii 12V którą charakteryzuje się Newton R3. O pełnej kompatybilności i braku problemów z stanem niskiego obciążenia na energooszczędnych procesorach Haswell nawet nie będę wspominał - w tej klasie to standard.
Moc
Choć nie problemem jest wskazanie zasilaczy które na papierku oferują większą moc od Newtona R3 1000W, to w praktyce nie potrzeba mi więcej niż 800 W. W moich zastosowaniach konfiguracje z trzema kartami graficznymi to absolutne maksimum (a i tak przez 95% życia tego zasilacza będzie on pracował tylko z jednym GPU), tak więc 1000 W wydaje się i tak sporą nadwyżką.
Cóż, układy krzemowe w przeliczeniu na tranzystor pobierają coraz to mniej energii i jedynym polem na którym energii może zabraknąć wydają się mocne konfiguracje z kilkoma kartami graficznymi.
Warto dodać też, że według specyfikacji producenta Newton R3 jest w stanie dostarczyć 100% energii w temperaturze aż do 50 stopni Celsjusza.
Pobór energii
Jest jednak jedna cecha która w przypadku testów procesorów bardzo duże znaczenie. Chodzi o pobór energii elektrycznej w trakcie spoczynku. Im zasilacz oszczędniejszy w spoczynku tym łatwiej wykazać różnice w poborze energii między różnymi procesorami.
Tutaj Fractal pokazuje pazur - jeśli chodzi o energooszczędność jest jednym z najlepszych zasilaczy o tej mocy dostępnych na rynku (zaraz obok EVGA Supernova P2 1000 W i Corsair AX1200i). Lepiej na tym polu wypadają w zasadzie tylko topowe zasilacze Enermaxa z dodatkowym transformatorem małej mocy. W porównaniu ze starym Corsairem TX 850 jest to w zasadzie przepaść - ta sama konfiguracja w spoczynku pobiera nawet 20% mniej energii z gniazdka. I to w znacznej mierze właśnie dlatego zdecydowałem się na dodanie go do platformy testowej.
Pół-pasywny tryb pracy
Jest jeszcze jedna cecha którą urzekł mnie Newton R3. To możliwość pracy w trybie półpasywnym, czyli takim, w którym do pewnego zakresu obciążenia (a więc i temperatury panującej wewnątrz zasilacza) nie następuje włączenie wentylatora. Według charakterystyk dostarczonych przez Fractala wentylator włącza się przy obciążeniu na poziomie około 20% (mniej więcej 200 W).
Praktyka pokazuje jednak, że przy temperaturze otoczenia około 25 stopni Celsjusza oraz komputerem wyjętym z obudowy (tzw. pająk) wentylator załącza się dopiero wtedy, gdy watomierz wskazuje 330-380 W. Nie jest to bynajmniej kwestia chwili, bo z takim obciążeniem komputer pracował przez 40 minut - i cały czas z wyłączonym wentylatorem. Jeśli reszta podzespołów na to pozwala można więc spokojnie liczyć na bezgłośną grę w FIFĘ ;)
Zasilacz Fractal Design Newton R3 1000W do platformy testowej CPU dostarczyła firma:
Główna wiązka (8 pin CPU, 24 pin i 2x 6 pin PCI-E) jest w oplocie. Jak to z kablami w oplocie bywa ciężko się je układa, ale przynajmniej przewody są wystarczająco długie. Reszta kabli 'dopinanych' jest bez oplotu i te układa się bardzo łatwo
' analizując nadspodziewanie wysokiej liczby porażek '
lepiej
' analizując nadspodziewanie wysoką liczbę porażek '
Ciekawe czy przewody 12V są przystosowane to przepływu takiej ilości mocy, a konkretnie czy przewód jest cynowany razem z stykiem, bo styk może nie wytrzymać takiego obciążenia, zwłaszcza że to jest jedna tylko linia zasilająca
Z jednej strony fajnie jest jak do jakiejś, przyzwoitej temperatury jest kompletna cisza i nic się nie zużywa.
Z drugiej, 25 stopni, a nawet 30 stopni to latem normalka. Więc bez klimy w pokoju raczej będzie się obracać. I jeśli zasilacz chodzi non stop to temperatury minimum 30+ oznacza skrócenie czasu np. z 10 lat działania do siedmiu.
Tyle samo lat pociągnie jak w pełni aktywny. Takie zasiłki nie robi się na odwal.Mój Tacens wiekowy Valeo 460 pracował półpasywnie 6 lat i poszedł w drugie ręce, gdzie działa w najlepsze.
Tyle samo lat pociągnie jak w pełni aktywny. Takie zasiłki nie robi się na odwal.Mój Tacens wiekowy Valeo 460 pracował półpasywnie 6 lat i poszedł w drugie ręce, gdzie działa w najlepsze.
pisałem o teoretycznym czasie działania przewidzianym w 25 stopniach.
Ciekawe czy przewody 12V są przystosowane to przepływu takiej ilości mocy, a konkretnie czy przewód jest cynowany razem z stykiem, bo styk może nie wytrzymać takiego obciążenia, zwłaszcza że to jest jedna tylko linia zasilająca
Co masz na myśli? Przewody/wtyczki są specyfikowane pod konkretne moce - np. wtyczką 6-pin ma płynąć max 75W, i nie ma znaczenia, czy zasilacz łącznie ma 300 W czy 1500 W. Moc łączna jedynie zmienia, że kabli jest więcej. Chyba nie sądzisz, że ktoś puści 1 kW dwoma-trzema parami cienkich kabelków?
I co ma 'jedna linia zasilająca' do tego?
http://forum.benchmark.pl/topic/112748-zas...z-wywala-korki/
Z góry przepraszam za 'brzydki' link ;]
Cudzysłów rozumiem nie wystarczy?
Lepiej żebym się nie przyznawał jakie PSU u mnie siedzi
Nie wiedziałem że redakcji macie w gniazdkach 115V, że tak zachwycacie się certyfikatem wydawanym dla urządzeń z siecią energetyczną USA. Macie jakie lewe przyłącze prądu przez ocean ? W Europie, ten certyfikat jest nic nie znaczącym ficzerem. No ale im więcej norm, tym teoretycznie lepsze urządzenie.
Chcecie sprawdzić zasilacz, obciążcie go żarówkami samochodowymi i zmierzcie spadki napięć.
Jak macie oscyloskop cyfrowy, to se tętnienia i harmoniczne (THD - jak go nie podają to jest z nim źle, akurat tego parametru producenci boją się jak ognia w fabryce) możecie zmierzyć.
Czy można liczyć na jakiś test zasilaczy z różnych półek cenowych? Wliczając zmiany napięć, ich zakłócenia, współczynnik mocy, sprawność i hałas całości dla różnych obciążeń, powiedzmy 25%, 50%, 75% i 100%? Obciążajcie rezystorami (da się wykonać regulowane urządzenie do obciążania w warunkach warsztatowych) i mierzcie prąd miernikami, aby test był możliwie miarodajny.
Swoją drogę brakuje też, aby ktoś w końcu zrobił pomiar poboru prądu poszczególnych linii w zestawach.
Czy można liczyć na jakiś test zasilaczy z różnych półek cenowych? Wliczając zmiany napięć, ich zakłócenia, współczynnik mocy, sprawność i hałas całości dla różnych obciążeń, powiedzmy 25%, 50%, 75% i 100%? Obciążajcie rezystorami (da się wykonać regulowane urządzenie do obciążania w warunkach warsztatowych) i mierzcie prąd miernikami, aby test był możliwie miarodajny.
Swoją drogę brakuje też, aby ktoś w końcu zrobił pomiar poboru prądu poszczególnych linii w zestawach.
miernik cęgowy jest do tego potrzebny i trochę matematyki gdyż mierzysz po jeden fazie zasilającej, np faza która zasila procesor, potem płytę główną, następnie układ graficzny itp. Potem sumujesz te wartości i porównujesz z amperomierzem i watomierzem na wejściu zasilacza. Różnica która wyjdzie to pobór prądu zasilacza a zatem energii elektrycznej co daje nam jednocześnie pewną sprawność praktyczną.
Chce takie pomiary wykonać ale trochę czasu mi potrzeba oraz kasy bo mierniki cęgowe są droższe zwłaszcza jak ma to być miernik o wartościach True RMS
To może świadczyć o wielu rzeczach, np, spartaczonej instalacji elektrycznej, zrobionej z części z odzysku jak stare eSy. Druga sprawa, wystarczy że warystor w zasilaczu był uwalony i robi zwarcie. Trzecia sprawa ludzie często różnicówkę jeżeli ja mają mylą z wyłącznikiem nadprądowym (eSa) Przyczyn może być wiele.
miernik cęgowy jest do tego potrzebny i trochę matematyki gdyż mierzysz po jeden fazie zasilającej, np faza która zasila procesor, potem płytę główną, następnie układ graficzny itp. Potem sumujesz te wartości i porównujesz z amperomierzem i watomierzem na wejściu zasilacza. Różnica która wyjdzie to pobór prądu zasilacza a zatem energii elektrycznej co daje nam jednocześnie pewną sprawność praktyczną.
Nie wiem czy kolega kiedyś rozbierał zasilacz AT/ATX, ale wszystkie tgz. fazy i tak w nim, łączą się do jednego wspólnego punktu na PCB, więc po co chce sobie kolega tak utrudniać życie i pomiary Chyba że chce określać straty w samym zasilaczu, tylko w sumie po co ?. Obciążenie fazy wynika z przekroju przewodów, tam zastosowanych. MAx to chyba 1,5mm2 czyli w przybliżeniu 8x1,5 = 12A na linię i tyle można (na chwilę) spróbować siorpnąć, czy napięcie nie siądzie.
Zmiany napięć jak wyznaczyć już pisałem, Zakłócenia ? To sobie wystarczy odczytać z karty katalogowej, współczynnik THD i już wszystko wiadomo. Jak go tam nie ma, to znaczy że nie mieszczą się w normie, i producent woli go nie podawać.
Sprawność tez określają normy, na tabliczce zasilacza.