Pierwsza generacja Moto 360 była bardzo ważna dla rozwoju sprytnych zegarków opartych na platformie Android Wear, ponieważ był to pierwszy gadżet tego typu, któremu nie można było odmówić klasy i który spokojnie można było założyć do bardziej formalnych ciuchów. Dzięki (prawie) okrągłej kopercie i cienkim ramkom pierwsza wersja Moto 360 przez długi czas była najlepiej wyglądającym smartwatchem.
Przeczytaj całośćNawet nie próbuję ukrywać tego, że polubiłem Motorolę Moto X, co widać w napisanej przeze mnie recenzji tej słuchawki, jak i w podsumowaniu 2014 roku, w którym to nazwałem ją moim ulubionym ubiegłorocznym telefonem. Jakimś cudem Motoroli udało się stworzyć sprzęt, który bardzo celnie trafia w moje upodobania i choć ma on spore ograniczenia, to z jakiegoś powodu nie mogę przestać go używać i chwalić. Myślałem, że może dłuższy test zweryfikuje moje poglądy na ten temat, ale po kilkunastu tygodniach w sumie niewiele się zmieniło. Zapraszam więc do tekstu tłumaczącego dlaczego nadal lubię ten telefon. A na koniec wyjaśnię, dlaczego kupuje się go na własną odpowiedzialność.
Przeczytaj całośćJakiś (dłuższy) czas temu Motorola wycofała się z naszego rynku (nad czym bardzo ubolewam) i próżno szukać jej najnowszych smartfonów w oficjalnej rodzimej dystrybucji. Nie oznacza to jednak, że nie warto się interesować produktami tej amerykańskiej marki, szczególnie powstałymi po przejęciu jej przez Google. Pierwszym pełnoprawnym dzieckiem z tego związku był mój ulubiony ubiegłoroczny telefon, czyli Motorola Moto X. Jednak ja dzisiaj nie o bardzo niszowym „iksie”, a o bijącej rekordy popularności Motoroli Moto G, którą można łatwo „sprowadzić” spoza granic Polski dzięki Amazonowi.
Przeczytaj całośćSmartfony rozwijają się tak szybko jak rolka papieru toaletowego w szalecie publicznym, ale ostatnio coraz częściej mam wrażenie, że ten rozwój jest nie tylko tak samo szybki, ale też staje się równie... "emocjonujący".
Wystarczy spojrzeć na to w jaki dziwny sposób ukształtowała się smartfonowa półka premium, czego idealnym przykładem jest ten niedawny artykuł. Chcesz nowoczesny i dobrze wyposażony sprzęt? Musi być duży. Albo mieć jabłko na obudowie. Brzmi prawie jak wybór. Producenci prześcigają się w wielkości i rozdzielczości ekranu, wydajności podzespołów, megapikselach aparatu i cienkości obudowy (no może poza Nokią), ale w tym momencie wszystkie słuchawki z wyższej półki przypominają szczeniaki psów tej samej rasy i (co gorsza) pochodzące z tego samego miotu. Powstała też bardzo prosta zależność, że im smartfon jest droższy, tym musi być większy. W roku 2012 różnorodność na tym rynku całkowicie umarła i nie wygląda na to, że zostanie ona wskrzeszona.
Przeczytaj całość